Dyrektor techniczny zespołu Lotus potwierdził, że dzisiejszy wypadek Patora Maldonado był wynikiem awarii układu hamulcowego w bolidzie E23.
Tuż po zakończeniu przerwy obiadowej Wenezuelczyk stracił panowanie nad swoim autem w zakręcie numer 4 i rozbił je na bandzie z opon. Kierowcy nic się nie stało, jednak ekipa nie była w stanie naprawić konstrukcji, aby po południu wznowić testy.„Pastor miał pecha, gdyż w aucie pojawił się problem z hamulcami przez co nie mógł wystarczająco zwolnić przed zakrętem numer 4 i uszkodził bolid” mówił Nick Chester. „Ani Pastor, ani żaden inny kierowca w takiej sytuacji nie mógłby nic zrobić, aby uniknąć wypadku. Awaria dotyczyła systemów auta, które teraz uważnie badamy, aby zapobiec powtórzeniu się tej sytuacji w przyszłości.”
„Szkoda, że w dalszej części dnia nie zdołaliśmy wykonać żadnego przejazdu z małą ilością paliwa.”
Do czasu swojego wypadku kierowca Lotusa zdołał pokonać tylko 36 okrążeń i na koniec dnia znalazł się na ostatnim miejscu w tabeli wyników z czasem o przeszło 5 sekund gorszym niż dzisiejszego lidera, Valtteri Bottasa.
01.03.2015 19:21
0
Może i nie jego wina, ale jeśli chodzi o dotychczasowe dokonania, to Pastor nie bez powodu zyskał przydomek Dzwonnika z Notre Dame.
02.03.2015 06:32
0
Pastor to generalnie nie ma żadnych hamulców :D
02.03.2015 08:06
0
Gdyby nie Pastor i jego wypadki to f1 byłaby o wiele nudniejsza niż jest ;)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się